Wieczorem 15 grudnia w Regionalnym Ośrodku Kultury w Zatorze została otwarta wystawa poplenerowa prac studentek i studentów, które uczestniczyły i którzy uczestniczyli w październikowym wyjeździe malarskim właśnie w okolice Zatora. Już od kilku lat plenery te są okazją do spotkania się przy malowaniu studentek i studentów zarówno Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP, jak i Instytutu Malarstwa i Edukacji Artystycznej Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. Z Wydziału KiRDS udział wzięły i wzięli: Urszula Rams, Anatolia Lemańczyk, Szymon Goncerz, Sara Krokosz i Marcin Trojan.
Wernisaż poprowadziła dyrektorka ROK mgr Elżbieta Mostowik wraz z opiekunami pleneru dr. Jackiem Pasiecznym i dr. Szymonem Wojtanowskim. Wydarzenie zaszczycili obecnością Prodziekan Wydziału KiRDS dr Katarzyna Stępień i mgr Tomasz Wieliczko reprezentujący Urząd Miejski w Zatorze.
Tekst do publikacji napisał opiekun merytoryczny pleneru prof. dr hab. Łukasz Konieczko:
A w Zatorze…
Sztuki piękne — a będę moje słowa adresował głównie w stronę malarstwa i osób, które szczególnie sympatyzują właśnie z tą formą artystycznej aktywności — przestały być tematem, który gremialnie rozpala głowy, serca i umysły. Jeśli ufać komentatorom przeszłości, to jeszcze stosunkowo niedawno (150 lat w historii cywilizacji nie jest wielkością oszałamiającą) wystawa malarstwa była wydarzeniem szeroko komentowanym, oczekiwanym i istotnym nie tylko dla wąskiej grupy twórców, kolekcjonerów i krytyków. Czy wiek XXI przyniósł więc powszechną artystyczną znieczulicę? Patrząc na popularność festiwali muzycznych, na statystyki oglądalności filmów, a szczególnie seriali, potrzeby doznań artystycznych nie zniknęły — niestety, dla malarstwa, w wyścigu o zaangażowanego, zaciekawionego tematem widza dało się ono wyprzedzić przez dziedziny, które generują intensywniejsze emocje, które mają swoich idoli i idolki, które oferują łatwą dostępność i multimedialną atrakcyjność.
Malarstwo może rozpalać emocje, może zachwycać i wzruszać ale nie jest przeżyciem zbiorowym, każdy obraz jest adresowany do pojedynczego odbiorcy i taka intencja zwykle towarzyszy każdemu malarzowi, choć może się okazać, że finalnie tych jednostek będą niezliczone tłumy. Niezależnie od mało optymistycznej statystyki malarstwo nie wyginęło choć wizualnych zamienników jest teraz bezliku, a na horyzoncie już czai się sztuczna inteligencja ze swoimi nieprzewidywalnymi możliwościami również w obszarze kreacji artystycznej. Czy będą to jedynie miałkie zamienniki, bezwartościowe atrapy dzieła sztuki? Patrząc na postęp tej technologii, jej możliwości oraz olbrzymi zakres dostępnych rozwiązań rozważam wiele możliwych scenariuszy. Czy w takim razie trzeba już łamać pędzle i szybko szukać nowego zajęcia? Podzielę się pewnym optymizmem, choć nie do końca potrafię określić jego pochodzenie. Lubię powtarzać myśl, która kiedyś przyszła mi do głowy, że niezależnie od tych WIELKICH powodów, sztuka uprawiana jest jako szczególna forma egoizmu, dostarcza jej autorom (niestety tylko czasem) jedynych w swoim rodzaju satysfakcji, a może nawet uniesień i stąd wywodzę, że tak szybko nie zniknie. Wciąż będą pojawiać się Ci naiwni, którzy będą się brać za bary w nierównej walce z „tytanem” — bo historia sztuki stawia nas w tej rywalizacji w bardzo kłopotliwej sytuacji. Wciąż będą się oni cieszyć harmoniami, kształtami i strukturami, które mogą tworzyć przy użyciu środków, których prostota jest wielce myląca — wciąż skrywają się tam światy nieodkryte i możliwości nieskończone.
Mam nadzieję, że kolejny zatorski plener dostarczył młodym malarkom i malarzom takich właśnie emocji i tak jak ubiegłego roku, ponownie — pomiędzy jeszcze obecnym wspomnieniem lata a widmem nieuchronnie nadchodzącej zimy studentki i studenci dwóch krakowskich uczelni: Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych im. J. Matejki oraz Instytutu Malarstwa i Edukacji Artystycznej Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej przybyli do gościnnej zatorskiej krainy, by szukać malarskich inspiracji. W trakcie zaledwie kilkudniowego pobyty powstały obrazy, szkice, rysunki — rozbudowane malarskie kompozycje i drobne notatki. Te najciekawsze będą mogli zobaczyć goście, którzy przybędą na wystawę do Galerii „Szklanej” Regionalnego Ośrodka Kultury i kto wie, może będzie można podsłuchać taką wymianę myśli:
— Spójrz! A w Zatorze wciąż malują pejzaże.
Łukasz Konieczko
— No właśnie. I to z natury!