Wystawa malarstwa Mikołaja Stompóra „Spotkanie”

Dziekan Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki
Akademii Sztuk Pięknych im. J. Matejki w Krakowie
dr hab. Marta Lempart-Geratowska,
oraz Galeria 4 ŚCIANY zapraszają na otwarcie wystawy malarstwa
Mikołaja Stompóra
„Spotkanie”
Wernisaż 14 października 2016 r. (piątek) o godz. 19.00
Wystawa czynna w dniach: od 14.10.2016 r. do 30.10.2016 r.
Od poniedziałku do piątku w godz. od 8.00 do 20.00
4 ŚCIANY, Galeria Wydziału KiRDS, Akademia Sztuk Pięknych im. J.Matejki w Krakowie
Adres: 30-052 Kraków, ul. Lea 29
E-mail: galeria.wkirds@asp.krakow.pl
plakat
 
 
 

Wystawa Mikołaja Stompóra nosi tytuł „Spotkanie”. Traktuję go osobiście, także dlatego, że łączy mnie z Mikołajem artystyczna i osobista więź,
a okazji do spotkania nie mieliśmy ostatnio zbyt wiele. Nie widzieliśmy się w zasadzie kilka lat, nie licząc smutnej okoliczności, jaką był pogrzeb ważnej dla nas osoby, malarza i profesora ASP Stanisława Wiśniewskiego. Postaci, która niewątpliwie wpłynęła na malarskie widzenie Autora wystawy. Spotkanie jest więc wielowymiarowe – z pracami, Autorem,
z Autorem poprzez prace. Mikołaj Stompór tworzy w szalenie impresyjny sposób, jak gdyby cały zanurzał się w obrazie. Dystans kilku lat pozwala mi spojrzeć na te płótna z nową fascynacją. Widzę jedność, nie tyle formalną, co tę istotniejszą, komplementarność dzieła i autora. Jest to wyraźne, mimo iż Mikołaj niektóre z płócien zrytmizował, organicznie uporządkował – inne poddając czystej intuicji i ekspresji. Różnica pomiędzy poszczególnymi płótnami wynika z dystansu czasowego,
w jakim powstawały poszczególne serie, łączy je zaś autorska gama kolorystyczna i charakterystyczne uderzenie pędzla. Stompór operuje już własnym językiem malarskim, choć pewnie jeszcze długo będziemy mówić o nim, jako o przedstawicielu artystów młodego pokolenia.
W dużym, czarno-białym płótnie kojarzącym się  nieco z duktem pisma malarskiego Marka Tobeya, Autor pogłębia dekorum o subtelnie, acz stanowczo nanoszony impast czarnej farby. Można w tym dostrzec konkretne zdobycze rozwoju twórczego i dojrzewającej świadomości Artysty niepozwalających zatrzymać się przedwcześnie w pracy nad obrazem. Wszystko to sprawia, że dzieło zyskuje drugie dno, zatrzymuje wzrok na dłużej, wciąga w swoją tajemnicę. Inne płótna można zaliczyć do tych czysto ekspresyjnych, o nieuporządkowanej strukturze, w których czasem przebija się rzeczywistość. Uderza w nich pewien rodzaj ornamentalizacji, intensywność koloru. Na jednym z nich można dostrzec formę przywołującą na myśl rondo czy wirującą estakadę. Nasuwa to skojarzenia z pragnieniem podróży, które, jak wiem, bliskie jest Mikołajowi. Podróż czy może chęć ucieczki, realizuje symbolicznie
w swoich płótnach, zabierając w nie odbiorcę. Pobudza wyobraźnię
i zaciekawia – do jakiego lądu dopłynęliśmy, co ujrzymy, czy ta zieleniejąca masa to egzotyczne liście czy odbicie nastroju.
Pozostańmy w tej tajemnicy – być może to ona zamyka w sobie piękno sztuki – i cieszmy się malarstwem, które w świecie podziałów nie zna granic.

 Rafał Pytel
14915464_1017404371701209_5359896975929154064_n14902739_1017404315034548_228162060076530553_o14900547_1017404375034542_8649019605539886313_n14889975_1017404425034537_6391034796940509259_o14859663_1017405495034430_4858033528576468708_o14639810_1017404318367881_2304627718944559543_n