Rutkowski Jan

Wystawa – Jan Rutkowski "PANORAMY" Fotograficzne widoki Krakowa


                                                                              

 

 

                                                                                                    

JAN RUTKOWSKI                      

Jan Rutkowski urodzony 18 Października 1950 roku.                  

Z wykształcenia fizyk, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.W 1974 roku rozpoczyna pracę na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki w Krakowie jako asystent w Zakładzie Fizyki Stosowanej. Prowadził wykłady i ćwiczenia dla studentów
z dziedziny fizyki stosowanej, zajmował się badaniami dzieł sztuki metodami nieinwazyjnymi (fotografią w świetle białym, UV, IR, i RTG) malowideł sztalugowych, ściennych i rzeźb. Wykonał zdjęcia 113 pól witrażowych z Kościoła Mariackiego
w Krakowie w światłach analitycznych i prom. RTG jak również 35 obrazów weneckich
z kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie dla znanej wystawy „Serenissima”. Brał udział w dwóch projektach: Fundacji Getty'ego, dla której wykonał zdjęcia 54 obrazów – daru prof. Karoliny Lanckorońskiej dla Zamku Królewskiego na Wawelu i w programie badawczym portretów profesorów UJ. Na wydziale uczestniczył
w wielu pracach dyplomowych i przewodach.Jan wprowadził w Polsce szeroko formatowe klisze rentgenowskie, a wykonany tą techniką rentgenogram całego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej umożliwił pełną interpretację historii stanu zachowania tej relikwii. Gdy dowiedział się o badaniach malarstwa ikonowego  prowadzonych przez Muzeum w Łańcucie wspólnie z Badawczym Ośrodkiem Konserwatorskim we Lwowie, Muzeum „Studion” we Lwowie i Instytutem Chemii i Techniki Jądrowej w Warszawie sam ofiarował swoją pomoc i dzielił się swoimi doświadczeniami. Był też prekursorem stosowania fotografii cyfrowej w badaniach warstw malarskich w obszarze podczerwieni. Zajmował się również badaniem składu obiektów zabytkowych metodą dyfrakcji rentgenowskiej XRD. Całkowicie pochłonęło go nowe urządzenie badawcze: mikroskop skaningowy z przystawką EDX, ale do dogłębnego badania tym urządzeniem zabrakło mu czasu.Jana pamiętamy jako człowieka pełnego życzliwości, spieszącemu z pomocą innym, zarówno w sprawach zawodowych jak i osobistych. Nietypowe spojrzenie na problemy tego świata często inspirowały zażarte dyskusje z kolegami zarówno w pracy jak i poza nią. Wrodzone, specyficzne poczucie humoru łagodziły wszelkie spięcia. Był melomanem, śpiewał w chórze, kochał wyprawy rowerowe i piesze wędrówki po górach beskidzkich. Krakowianin, kochał swoje miasto czemu dawał wyraz fotografując jego nietypowe i urokliwe miejsca. Kochał też zwierzęta; w szczególności koty, które stały się dla niego wdzięcznym celem fotograficznym.Jan Rutkowski zmarł 25 stycznie 2006 roku.  

 Alicja Rutkowska

 

 

 

„ZOBACZYÆ I WYRAZIÆ”  FOTOGRAFICZNE PANORAMY KRAKOWA JANA RUTKOWSKIEGO                 

Słowo panorama jest pochodzenia greckiego i znaczy „widzieć wszystko”. Panoramy i widoki miast, będące świadomym oraz wiernym odzwierciedleniem ich sylwet wcześnie pojawiły się jako odrębny temat w sztuce europejskiej. Wraz z rozwojem nowożytnego malarstwa i grafiki w epoce nowożytnej widoki miast stały się popularne. Odgrywały też istotną rolę w budowie poczucia własnej wartości mieszkańców i w propagandzie wizualnej kierowanej do przybyszów z innych stron. Wizerunki miast europejskich wzbogacały się o sztafaż ludzki, o widziane z bliska przedmieścia, o daleki horyzont. Zdarzało się, iż przedstawiał się w nich także rysownik czy malarz zbierający materiał do swego dzieła, kt&oa
cute;re ostateczny kształt otrzymywało w zaciszu pracowni. Panorama dążąca do obiektywizmu lub reprezentacyjności osiągnęła apogeum wraz z malarstwem wedutowym epoki Oświecenia.
W mieście i jego sylwecie było i jest coś pociągającego. Człowiek widział w nich obraz wkładu ludzkości w dzieło stworzenia. Odczytywał odwieczną hierarchię zabudowy, notował, zapisywał i utrwalał to, co niepowtarzalne a zarazem niezmienne. Ważnymi etapami w rozwoju malarstwa pejzażowego były francuski realizm połowy XIX w. a następnie koloryzm 3 tercji stulecia i pojawienie się fotografiki, jako dyscypliny artystycznej. Impresjoniści i fotografowie ruszyli w teren ze sztalugami i aparatami fotograficznymi by zmierzyć się z panoramą miasta, jego widokami bezpośrednio. Wówczas oprócz tego, co trwałe, zaczęły się w obrazach pojawiać i coraz większą rolę w nich odgrywać, uchwycone przez artystę elementy zmienne, ruchliwe, odzwierciedlające przemijanie czasu, oddające ulotną urodę chwili, wyrażające nastrój także nastrój malarza. Kolor zaś stał się podstawowym środkiem ekspresji. Pierwsze panoramy Krakowa, powstałe u schyłku w. XV miały charakter fantastyczny i nie odzwierciedlały rzeczywistości. Jednak już za czasów Zygmunta Starego, w latach 1536–1537 wykonany został wspaniały barwny widok panoramiczny Krakowa, odkryty zaledwie kilka lat temu w bibliotece Uniwersytetu w Würzburgu. Rozpoczyna on długą serię realnych widoków naszego miasta. Odpowiednie opracowania naukowe prezentują cały szereg nowożytnych drzeworytów, miedziorytów, akwafort, dokumentujących widok królewskiego Krakowa, z Wawelem, licznymi kościołami, wieżą ratusza, murami miejskimi, przedmieściami itd. Pierwsze z nich, syntetyczne w formach, przypominać dziś mogą wykres elektrokardiogramu. Z czasem wzrasta malarskość, widać też więcej szczegółów. W epoce Romantyzmu pejzaż nabrał „zabarwienia” narodowego. Wreszcie i u nas pojawili się fotografowie, z Walerym Rzewuskim czy Ignacym Kriegerem oraz całe generacje ich następców, pokolenie zaś malarzy Młodej Polski wniosło własny, niepowtarzalny wkład impresjonizmu, symbolizmu i przywiązania do dawnej stolicy Polski, objawiającego się w sztuce najwyższej próby. Zmieniało się miasto, zmieniały się też jego panoramy – aż po nasze dni.Na tym tle ukazuje się nam znaczenie i przesłanie fotograficznych panoram i widoków Krakowa autorstwa dra Jana Rutkowskiego. Był on z wykształcenia i zawodu fizykiem ale w duszy pozostawał wrażliwym artystą oraz otwartym na świat humanistą. Jego fotograficzne panoramy Krakowa, wykonywane z zaangażowaniem, jakie go nigdy nie opuszczało i z radością, jaką czasami obdarowywało go życie, sytuują go na tej drodze, którą szli przez pokolenia jego poprzednicy a już szczególnie malarze młodopolscy formacji postimpresjonistycznej. W tych wykonywanych zarówno techniką tradycyjną jak i cyfrową zdjęciach, „sklejanych” potem pracowicie w jedną całość oraz nader rzadko korygowanych, widać fascynację miastem – symbolem naszych dziejów i obrazem naszej współczesności. Można z nich odczytać refleksję nad trwaniem i nad przemijaniem, zauroczenie pięknem świata i – znacznie rzadziej – zadumę nad jego brzydotą. Z łatwością da się zauważyć wrażliwość kolorysty, nastrojowość o czystym tonie, jakieś zasadnicze dążenie do prawdy i piękna, które choć rzadko chodzą w parze, dają się jednak czasem uchwycić razem. To właśnie było chyba – świadomie czy nie – jego celem. Człowiek jest istotą symboliczną, zaczem wszystko, co robi wyraża go w jakiś sposób: jego osobowość, zdolności, pasje, pragnienia, poziom intelektualny, doświadczenie życiowe. Ukazuje zakotwiczenie w historii, w przestrzeni, w społeczeństwie, w kulturze. Prezentowane zdjęcia naszego nieodżałowanego, niezapomnianego kolegi i przyjaciela pokazują więc nie tylko Kraków. Prezentują nam też i jego postać. Wystawa przynosi kolejną odsłonę tej bogatej i niezwykłej osobowości.   

Dr Paweł Pencakowski 9 II 2009

Alicja Rutkowska